poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Recenzja

"Drżenie"

Książka mająca dwóch, różnych płci, głównych bohaterów, Grace i Sama, opowiadająca miłość, która na początku była wielką, niewyobrażalną fikcja.
Cała akcja rozgrywa się w Mercy Falls, rodzinnym mieście bohaterów. Na samym początku dowiadujemy się że dziewczyna w dzieciństwie została uratowana przed zabiciem przez wilki, a z całego zajścia pamięta jedynie jednego z nich o niesamowitych żółtozłotych oczach nie do zapomnienia. Grace przez sześć lat widywała ten sam wzrok tak zapamiętanego przez siebie wilka. Zawsze stał na brzegu lasu, koło jej domu, to dzięki niemu nie czuła się samotna. Pewnej nocy w brutalny sposób dowiaduje się że "jej wilk" ma dwie formy życia i nazywa się Sam, Sam Roth. Dopiero teraz ich miłość staje się realna, lecz jest jeden haczyk, zima. Przez cały ten czas są coraz bliżej, a ucieczka przed zimnem staje się coraz męcząca i nieudolna. Poznajemy tu również przyjaciół Grace, Rachel i Olivię. Rachel nie często pojawia się w opowieści, lecz Olivia pod koniec odgrywa ważną rolę, dzięki której główni bohaterowie dochodzą do końca zagadki, ale po zakończeniu tej pojawia się następna. Isabel i Jack, siostra, której brat został ugryziony dowiaduje się o wilkołakach. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwa walka o lek, Sam w końcu się zmienia, lecz pozostałe postacie się nie poddają.


Książka może być postrzegana jako już rutynowa opowieść o wilkołakach, lecz uważam że to zły pogląd na nią. Posiada ona dużą gamę wątków, a głównymi i bardzo widocznymi są miłość i samotność. Muszę się przyznać że podczas czytania słowa potrafiły grać mi na emocjach, raz byłam zachwycona, smutna, a dochodziło nawet do złości. Pierwszy raz w książce dowiedziałam się że napisanie wiersza, który ma cztery wersy, a czytelnik płacze po jego przeczytaniu cztery godziny, to wielka sztuka. Jestem bardzo zadowolona z faktu że w książce pojawił się fragment niemieckiego wiersz, był to dla mnie wielki i przyjemny szok. Spodobał mi się styl w jakim autorka, czyli Maggie Stiefvater opisywała naturę, potrafiłam zamknąć oczy i poczuć zapach tego miejsca, doznać wrażenia że akcja w tamtym miejscu jest na wyciągnięcie mojej ręki. Uznaję tę książkę za wartą przeczytania i z całego serca ja Wam polecam.
/Niezgodna Streferka 

3 komentarze:

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę i mam ją w planach. Uwielbiam tego typu powieści. Mam tylko nadzieję, że bohaterowie nie będą mnie irytowali, o resztę się nie martwię. Slyszałam o niej wiele dobrego, a moja przyjaciółka ma swój własny egzemplarz, więc już niedługo i na moim blogu pojawi się recenzja:)
    Pozdrawiam! bookwormss-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinni Cię irytować, może trochę Isabel, ale to w małym stopniu. Również pozdrawiam i czekam na twoje znanie na temat tej właśnie książki.
      /Niezgodna Streferka

      Usuń
  2. Wszystkie trzy części książki leżą na mojej półce (oczywiście nieprzeczytane) już z rok, albo nawet dwa. Ale jakoś tak od połowy wakacji mam ogromną ochotę na tą serię zwłaszcza, że we wrześniu wychodzą noweli do tej serii :D Na pewno po nią sięgnę w najbliższym czasie :D
    Świetna recenzja :)
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń