Nie przedłużam!
Gdy pierwsza część Igrzysk weszła na ekrany naszych kin nie
wywołała raczej wielkiego zainteresowania, lecz gdy nadeszła druga część serii
losy Katniss zaciekawiły niesamowicie dużą publiczność. Nie dziwię się temu,
sama fabuła jest genialna, a w filmie dodajemy do tego niesamowite ujęcia i grę
aktorską, która jest niczego sobie.
„- Nie – szepczę.Gale jednak nie ma przede mną tajemnic.– Katniss, Dwunasty Dystrykt nie istnieje.”
Główni bohaterowie – Katniss i Peeta – wracają jako
zwycięzcy 74 Głodowych Igrzysk, lecz nie są świadomi jakie ich końcowy „wybryk”
ma znaczenie dla Panem. Ludzie dostrzegają w niech nadzieję na bunt. Gdy
wybierają się na Turnee Zwycięzców przekonują się, że to początek walki o
wolność, a oni zostali jego początkiem. Władza jest zdeterminowana i chcę jak
najszybciej złagodzić sytuację co sprawia, że tegoroczni zwycięzcy mogą odnieść
surowe konsekwencje. Wszyscy niecierpliwie czekają na 75 Głodowe Igrzyska, lecz
nikt nie podejrzewa takiego obrotu akcji.
„Państwo chyba się opiera na kruchych podstawach, skoro garść jagód może doprowadzić do jego upadku.”
Fani książek powinni być zadowoleni. Ekranizacja drugiej
części serii pokazała się lepiej niż pierwsza. Niestety w filmie przedstawiono tylko
najważniejsze sceny, lecz ich wykonanie w jakieś mierze to wynagradza. Igrzyska posiadają
sprawdzoną obsadę, pełno tu laureatów nagród filmowych, więc gra aktorska stoi
tu na bardzo wysokim poziomie.
Twórcy skupili się tu na najważniejszych postaciach fabuły
dzięki czemu akcja nie zwalniała. Podczas porównywania pierwszego filmu –
Igrzyska Śmierci – z drugim – Igrzyska Śmierci w Pierścieniu Ognia – można zauważyć
większy wkład pieniężny w drugą ekranizację, jednym słowem niezły rozmach. W
tym filmie muzyka gra bardzo ważną rolę. Sprawiała, ze widz wiedział jakie
uczucia teraz będzie odzywał. Dawała klimat, czułeś, że jesteś w tamtym świcie,
a nie w fotelu kinowym, domu, czy gdziekolwiek indziej. Sądzę, że ta seria nie
jest skierowana tylko do młodzieży, to historia dla świadomych problemów
świata.
"Igrzyska..." to jedne z moim ulubionych książek. Uważam, że ekranizacje wypadają naprawdę dobrze. Bardzo się cieszę, że wiele nie zmieniono, ponieważ była to bardzo dopracowana historia i nie było sensu czegokolwiek zastępować :)
OdpowiedzUsuńKasia z Kasi recenzje książek :)