poniedziałek, 3 października 2016

"Więzień Labiryntu"

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją bardzo popularnej już książki. Ma ona wiele fanek i fanów, ale słowa krytyki też potrafią paść na tę opowieść. Jest to bestseller „Więzień Labiryntu”.

Może parę słów o niej na początek.

Jest to książka w której główny bohater w wieku szesnastu lat musi zacząć wszystko od nowa. Nowe miejsce, nowe wspomnienia i nowi ludzie, a co najgorsze, niewiedza co działo się przed znalezieniem się w labiryncie. Nie spodziewano się Thomasa w Strefie, co już zwróciło na niego uwagę reszty. To nie jest koniec odmienności chłopaka. Na szczęście odnajduje bratnie dusze, Chucka, Newta i Minho. Problemy zaczynają się gdy główny bohater oraz Minho przeżywają noc w labiryncie. Dopiero teraz stają oko w oko z potworami tego miejsca. Zaczyna się akcja, do Strefy zostaje przysłana pierwsza dziewczyna – Teresa. Właśnie ona jest zapowiedzią zagłady. Z dnia na dzień dzieją się coraz okropniejsze rzeczy, a ludzi ubywa. Pewnego razu Thomas i Minho odnajdują wyjście, a to oznacza test dla każdego uczestnika grupy.

Chciałabym ci w ten sposób powiedzieć, że gdybyś umarł, to bym cię zabiła."

Moje zdanie.

Gdy zagłębiałam się w tę lekturę mój pogląd na nią zmieniał się z sekundy na sekundę. Raz książka emitowała nudą i niepotrzebnymi dialogami, a raz od akcji trzęsły się ręce. James bardzo dobrze opisał zagubienie Thomasa – głównego bohatera. Z racji, że zaczął się rok szkolny wątek tego właśnie zagubienia bardzo dobrze dopasował mi się do tego tematu. Wiele z nas chodzi do nowej szkoły i chyba każdy odczuwa to zdezorientowanie. Nowe sale, które można nazwać zaułkami. Korytarze, które można uznać jako labirynt. Nauczyciele, którzy mogą być naszymi linami ratunku lub bóldożercami. Klasa, która staje się naszą Strefą. Uważam, że książka ta szczególnie przypadnie do gustu osobą uwielbiającym obyczajówki lub początkującym. Dla osób „oczytanych” może się ona wydawać bardzo zwyczajna. Jak praktycznie zawsze jest wątek miłosny, można powiedzieć nawet, że trójkąt, lecz tego dowiadujemy się w następnych częściach trylogii. Przyznaję się bez bicia, najpierw zobaczyłam ekranizację. To właśnie ona zachęciła mnie do sięgnięcia po tę serię. Po przeczytaniu ostatniej strony stwierdziłam, że to dwie różne historie z tymi samymi bohaterami. Książka dopiero w połowie zaczyna się rozwijać, staje się ciekawa i bardzo tajemnicza. Wolałabym zacząć z kopyta, a skończyć spokojnie, niż przekonywać się w trakcie, żeby czytać dalej. Bohaterowie tej historii bardzo często mnie irytowali. W niektórych momentach wszystko było sztuczne. Uwielbiam realistyczne postacie, w tej książce ich prawdziwość zanikała zbyt często.

Ważne informacje
Tytuł: Więzień Labiryntu
Autor: James Dashner
Tłumaczenie: Łukasz Dunajski
Liczba stron: 421
Okładka: Miękka
Rok wydania: oryginalne -2009 Polskie - 2011

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc 

2 komentarze:

  1. Moje podejście do Więźnia Labiryntu zakończyło się koło 35 strony, więcej nie dałem rady :///

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam sprawdzić czy zachwyt wielu osób na temat tej serii również udzieli się mi. Jak widać po mojej nazwie słowo z książki (Strefa) najbardziej zapadło mi w pamięci. Książka jest chyba jednak przeznaczona dla osób wytrwałych, lub mniej odczytanych. Pozdrawiam! :)

      Usuń