Moja wierność co do książek ostatnio zanikła, bo cały mój wolny czas zostaje jedzony przez seriale i filmy. (może być to też spowodowane tak długo wyczekiwanym laptopem, który w końcu trafił w moje ręce :D)
Powiem dzisiaj parę słów o filmach i serialach, które zdążyłam zobaczyć od początku nowego roku! Nie przedłużając przejdźmy dalej.
~Seriale~
"Cienie Calendy" to serial o wilkołakach. (i wszyscy już uciekają w popłochu haha) Znajduje się tam wątek kryminalny bo matka głównej bohaterki - Sara - pracuje jako sędzia w wydziale policyjnym. Jak można się już tego spodziewać główna bohaterka - Leire - zakochuje się w wilkołaku o imieniu Joel. Leire zaprzyjaźnia się także z Vera i Pablo, a ich więź co odcinek się zacieśnia. "Cienie Calendy" to niestety nie wybitny serial. Można przewidzieć niektóre wydarzenia, akcja nie jest fascynująca po mimo starań autorów. Pewnie teraz myślicie po co ja go oglądałam do końca, a więc już wyjaśnię. Serial pomimo swoich minusów bardzo mocno wciąga. Znajdują się w nim liczne zabójstwa. Od samego początku oglądający wie, że zrobił to wilkołak, lecz dalsza akcja daje nowe ślady, następnych podejrzanych i my po mimo swojej świadomości, że to na pewno nie był żadne z ludzi nadal ich obstawiamy. Jeżeli ktoś chce oglądnąć coś dla zabicia czasu sądzę, że ta historia powinna pasować.