piątek, 26 sierpnia 2016

LBA

Dzisiaj zapraszam Was do Tag’u LBA!

Zostałam nominowana przez Oliwię z bloga wysnioneksiazki.blogspot.com! Jeżeli moje odpowiedzi przypadną Ci do gustu powiadom mnie o tym.

Zasady!
"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymana od innego bloga w ramach uznania za ,,dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanej od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

1. Jaki jest Twój ukochany autor?
Moim ukochanym autorem jest zdecydowanie Stephen King. Jestem zachwycona jego stylem pisania, wrażenie wywiera to, że potrafi zaszczepić w czytelniku ten dreszcz grozy, a on nie trwa tylko chwile, masz go od początku do końca. 

2. Miejsce, w którym najczęściej kupujesz książki?

Jest to zdecydowanie empik, lecz często zamawiam też książki używane, uwielbiam świadomość że miały one wielu właścicieli, a teraz są tylko moje.

3. Jak zaczęła się Twoja przygoda z czytaniem?

Moja przygoda z czytaniem zaczęła się dzięki mojej kuzynce. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna. Dzięki temu że tak pozytywnie mówiła o bohaterach, akcji i uczuciach, które teraz ja odczuwam przy każdej książce. Jeżeli to czytasz, dziękuję Weronika! 

4. W jakim miejscu najczęściej czytasz książki?

Najczęściej w domu, obrzucona na około poduszkami z suchymi owocami do przegryzki. Często czytam też w podróżach samochodem, umila mi to długie wycieczki. Często czytam też w szkole i z góry przepraszam za to moich nauczycieli. Wniosek z tego taki że nie mam takiego zaklepanego miejsca na czytanie, latam tam i tu jak skowronek z głową w książkach.

5. Jaki gatunek jest twoim ulubionym?

Zdecydowanie horrory i przygodówki pomieszane z fantastyką. Takich książek mogłabym czytać tysiące, lecz jak chyba każda dziewczyna lubię się niekiedy rozpłynąć przy dobrym romansie, popłakać przy smutnym dramacie. 

6. Twoja ulubiona para książkowa?

Brenda i Thomas z serii „Więzień labiryntu” – Jamesa Dashnera. Jest to para, która przeszła bardzo dużo by żyć w normalnym, bezpiecznym i wolnym od DRESZCZU miejscu. Ich relacja nie jest widoczna na początku ich poznania i to wciąga.

7. Ekranizacja lepsza od książki?

Zdecydowanie „Zbuntowana”, film zawierał lepszą akcję, lecz książka, nie najgorsza, zawierała za dużą liczbę nudnych momentów.

8. Co skłoniło Ciebie do założenia bloga?

Propozycje znajomych i chęć dzielenia się z innymi moimi przemyśleniami o książkach. W mojej okolicy niedużo osób czyta, więc to też miała być szansa dyskusji pomiędzy mną, a czytelnikiem.

9. Pierwsza samodzielnie przeczytana książka?

„Lew, czarownica i stara szafa” – C.S Lewisa, była to szkolna lektura, więc tak mówiąc byłam zmuszona do jej przeczytania. Samowolnie przeczytaną przez siebie książką była pierwsza cześć serii „Niezgodna” -  Veroniki Roth.

10. Książkowy trójkącik, który powinien skończyć się inaczej?

Nie posiadam takiego. Zawsze godzę się z faktem, że bohater/bohaterka wybrali tą, a nie inną postać.

11. Jak długo prowadzisz bloga?
Mój blog urodził się siedemnaście dni temu. Taki z niego maluszek. :3


Pytania dla blogów nominowanych:
1.Dlaczego czytasz książki?
2.Znalazłaś/znalazłeś jakąś lepszą ekranizację od książki? 
3.Jaką książkę proponujesz na wakacje?
4.Twój ulubiony bohater książkowy?
5.Pierwsza przeczytana przez Ciebie książka?
6.Twoje ulubione seriale?
7.Dlaczego założyłaś/założyłeś bloga?
8.Myślałeś nad nagrywaniem na BookTube?
9.Twoje hobby?
10.Ulubiony typ książek?
11.Kiedy założyłeś/założyłaś bloga?

Nominowani:

Mam nadzieję że pięć wystarczy.

środa, 24 sierpnia 2016

Book Tag ~ Więzień labiryntu


Uwaga!Ten Book Tag wymyśliłyśmy same, dlatego uprzejmie prosimy o poinformowanie, zanim zrobicie go u siebie!

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić do Book Tag'u o nietypowej formie i z gościem!
Tag dotyczy znanej serii książkowej "Więzień labiryntu", a moim gościem jest Posy!
Główna redaktorka na jednej z największych stron na Facebook'u Moje Serce Staje w Pierścieniu  i znana większości blogerka książkowa z Biblioteka Marzeń
Nie przedłużając zapraszam do Tag'u!

1.Thomas, czyli książka, która wyróżnia się z tłumu.
Posy: Zdecydowanie "Eragon" - do tej pory nie spotkałam się z tak oryginalnym pomysłem, tak rozbudowaną fabułą i brakiem typowych schematów, pomimo tego, że to kolejna książka dla młodzieży.
 Niezgodna Streferka: „Złodziejka książek”, podczas czytania zdałam sobie sprawę ile problemów pokazuje ta książka, współczesnych problemów, chociaż jest pisana na starsze lata.

2.Labirynt, czyli książka, do której wracasz.
Posy: "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" - po raz pierwszy przeczytałam tę serię w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Teraz idę do trzeciej gimnazjum i wciąż ze mną jest. Co prawda już lekko podniszczona, bo pożyczyłam ją ponad dziesięciu osobom, ale moja.
Niezgodna Streferka: „Opowieści z Narnii” – C.S Lewis’a – jak wszystkim wiadomo jest to jedna z lektur szkolnych, lecz po jej przeczytaniu zaczęła zagłębiać się dalej, odkryłam resztę części i się w nich zakochałam. Często wracam do nich również przez filmy.

3.Choroba, czyli książka, od której wszystko się zaczęło.
Posy: Yyyy...eeee... Naprawdę nie pamiętam. Jedyne co przychodzi mi do głowy to moja pierwsza wizyta w publicznej bibliotece z własną kartą. Miałam wtedy osiem lat i namówiłam mamę na własną kartę biblioteczną. Pamiętam, że wtedy pani bibliotekarka poleciła mi "Gospodę Pod Upiorkiem", więc może to ten moment mogę uznać za początek mojej czytelniczej przygody? Z drugiej strony w pierwszej klasie podstawówki przeczytałam "Harrego Pottera", więc mogę chyba stwierdzić, że moja przygoda z czytaniem to po prostu całe moje życie.
Niezgodna Streferka: Moja wielka przygoda z książkami zaczęła się dzięki wszystkim znanej serii „Niezgodna” -  Veroniki Roth.

4.Teresa, czyli książka, która po mimo dobrego opisu Cię zdradziła.
Posy: "Miasto Popiołów". Po tym tomie dałam sobie spokój z tą serią.
Niezgodna Streferka: „Kolejność” – Huberta Hendera. Opis był po prostu idealny, zawartość nudna.

5.Chuck, czyli książka, która na zawsze zostanie w Twojej pamięci.
Posy: "Igrzyska Śmierci"?
Niezgodna Streferka: W mojej pamięci zdecydowanie zostanie „Więzień Labiryntu” – James’a Dashner’a. Bohaterowie, zwroty akcji i uczucia, to wszystko przyciąga.

6.Płaski przenos, czyli książka, która przeniosła Cię do innego świata.
Posy: Może... "Rywalki"? Miałam po nich koszmarnego książkowego kaca.
Niezgodna Streferka: Zdaje mi się, że „W ramionach gwiazd”, moją odpowiedź można przewidzieć.

7. DRESZCZ, czyli książka, która namieszała Ci w głowie.
Posy: "Papierowe Miasta". Po przeczytaniu tej książki naprawdę zaczęłam patrzeć na świat z trochę innej perspektywy.
Niezgodna Streferka: Zdecydowanie „Księżyc nad Świtezią” – Agnieszki Kaźmierczyk, pokazała mi ona że polska fantastyka też potrafi być dobra, nawet dla takiego zapalonego czytacza fantastyki jak ja.

Dziękuję za uwagę!
Zapraszam do bloga Posy (Biblioteka Marzeń), pojawiłam się u niej w podobnym Tag'u!
Do zobaczenia.

środa, 17 sierpnia 2016

"Niewiadoma"

Tak jak mówiłam, będą pojawiać tutaj również moje prace.  W tym przypadku to fragment napisanej, lecz nigdzie nie publikowanej książki. Zapraszam do czytania i pisania jak ten urywek Wam się podoba.

"Niewiadoma"

Czuję ból, moje ręce drżą, oczy otworzyły się już dawno, lecz nadal widzę tylko ciemność. Mój nos odczytuje zapachy, zgnilizna, pot i benzyna, odruch wymiotny  jest tutaj na miejscu. Mózg przetwarza w kółko te same pytania. Gdzie jestem? Czemu  tak śmierdzi? Nagle moje dłonie automatycznie dotykają twarzy. Kim ja jestem?! To pytanie było chyba najważniejsze, ale pojawiały się kolejne. Poddać się? Umrzeć tu z głodu i wysuszenia?
-Nie…- szepczę tak jakbym bała się swojego głosu. Wstałam powoli, nogi dały mi do zrozumienia, że cierpią pod moim ciężarem. Dotknęłam ścianę za mną, pod opuszkami palców wyczułam przyjemną strukturę drewna, to ona prowadziła mnie przez wszystkie ograniczające pomieszczenie ściany. Nie znalazłam nic, pustka. Nie wiem co mam robić, umrę tu? Z myśli wyrywa mnie klik otwierania drzwi. Do pokoju wlewa się białe oślepiające światło, które rani moje oczy swoim blaskiem. Mój wzrok spoczął na czarnej sylwetce na tle białego kwadratu. Po chwili zmusiłam oczy do wyostrzenia obrazu, stoi przede mną chłopak, patrzył na mnie z zachwytem, a to wywołało u mnie lekki strach.
-Kim jesteś? –pytam ochrypniętym i cichym głosem, sprawia mi to wielki ból. Zaczynam szybko mrugać by przyzwyczaić się do światła, którego niedawno tak bardzo pożądałam.
-Jestem Natan. – szepcze, a ja delektuje się miękkością jego głosu. Dopiero teraz zauważyłam że zachwyt wydzielają tylko jego oczy, a twarz wygląda tak jakby wszystko było mu obojętne. Dziwne połączenie, a zarazem intrygujące.  Zmierzyłam go dokładnie wzrokiem. Czarne włosy, o średniej długości, które pokazują chyba każdy kierunek świata, duże szare oczy z tą wcześniej zauważoną iskierką, usta w kolorze malin, a ich kąciki smutno opadnięte tak jakby pod wagą malinowego koloru, lekko umięśniona sylwetka zakryta czarnymi luźnymi ubraniami. Czemu jest ubrany cały na czarno?
Spojrzałam na jego dłoń, trzymał w niej butelkę pełną wody, obudziłam w sobie instynkt przetrwania. Wyrwałam mu butelkę z ręki i zaczęłam pić jak najszybciej, krztusząc się. On tylko zaśmiał się cicho, nawet na niego nie spojrzałam, nie miałam zamiaru.
-Widzę że byłaś spragniona Natasza. – szepcze. Dlaczego on ciągle szepcze? Natasza? Czy tak się nazywam? Butelka jest już pusta, a ja dyszę i uśmiecham się za razem z tej zdobyczy. Odebrał butelkę i dopiero teraz zrozumiałam czemu zachowywał się tak cicho. Dźwięk zgniatanej butelki tworzy wybuch w mojej głowie i zmusza do zatkania uszu.
-Czy ty chcesz żebym ogłuchła. – cedzę do niego przez zęby, a mój wzrok ogarnia fala złości.
-Przepraszam. – znowu szepcze, a jego usta malują smutek. Chłopak bierze mnie za rękę, jego ciepło aż parzy moją dłoń. Wyciąga mnie szybko na wielki biały korytarz, oświetlony jaskrawo białym światłem i automatycznie zamyka drzwi w pomieszczenia, w którym miałam umrzeć. Stoję i patrzę na niego zdezorientowana, a za razem w pewnym stopniu przerażona. Robi krok w kierunku, w którym prawdopodobnie mieliśmy razem zmierzać, a ja nadal stoję.
-Coś nie tak Natasza? – znowu to imię. To ja? Czy on naprawdę nie podejrzewa co ja teraz myślę i czuję? Muszę się otrząsnąć i to natychmiast.
- Kim jest Natasza?! Kim ja jestem?! Jak się tutaj znalazłam?! – mój głos coraz bardziej się podnosił, determinacja wzrosła. Widzę jego zmieszanie na twarzy, waha się, a to mi się nie podoba. – Odpowiesz, czy mam uciekać?! – po tych słowach jego buzia się otworzyła, tak jakby słowo uciekać bardzo go przestraszyło, nie chciał tego.
- Ja nie powiem ci nic niestety, nie jestem od tego, pójdź ze mną, a dowiesz się wszystkiego. Zdradzę ci tylko że Natasza to ty. – jego zakłopotanie rosło z każdym słowem. Gdzie miałam z nim iść? Czemu nie wytłumaczy mi chociaż połowy?
-Natasza… - tylko to teraz potrafię powiedzieć. Czuję że to wszystko zaczyna się rozkręcać.
/Niezgodna Streferka 

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Recenzja

"Drżenie"

Książka mająca dwóch, różnych płci, głównych bohaterów, Grace i Sama, opowiadająca miłość, która na początku była wielką, niewyobrażalną fikcja.
Cała akcja rozgrywa się w Mercy Falls, rodzinnym mieście bohaterów. Na samym początku dowiadujemy się że dziewczyna w dzieciństwie została uratowana przed zabiciem przez wilki, a z całego zajścia pamięta jedynie jednego z nich o niesamowitych żółtozłotych oczach nie do zapomnienia. Grace przez sześć lat widywała ten sam wzrok tak zapamiętanego przez siebie wilka. Zawsze stał na brzegu lasu, koło jej domu, to dzięki niemu nie czuła się samotna. Pewnej nocy w brutalny sposób dowiaduje się że "jej wilk" ma dwie formy życia i nazywa się Sam, Sam Roth. Dopiero teraz ich miłość staje się realna, lecz jest jeden haczyk, zima. Przez cały ten czas są coraz bliżej, a ucieczka przed zimnem staje się coraz męcząca i nieudolna. Poznajemy tu również przyjaciół Grace, Rachel i Olivię. Rachel nie często pojawia się w opowieści, lecz Olivia pod koniec odgrywa ważną rolę, dzięki której główni bohaterowie dochodzą do końca zagadki, ale po zakończeniu tej pojawia się następna. Isabel i Jack, siostra, której brat został ugryziony dowiaduje się o wilkołakach. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwa walka o lek, Sam w końcu się zmienia, lecz pozostałe postacie się nie poddają.


Książka może być postrzegana jako już rutynowa opowieść o wilkołakach, lecz uważam że to zły pogląd na nią. Posiada ona dużą gamę wątków, a głównymi i bardzo widocznymi są miłość i samotność. Muszę się przyznać że podczas czytania słowa potrafiły grać mi na emocjach, raz byłam zachwycona, smutna, a dochodziło nawet do złości. Pierwszy raz w książce dowiedziałam się że napisanie wiersza, który ma cztery wersy, a czytelnik płacze po jego przeczytaniu cztery godziny, to wielka sztuka. Jestem bardzo zadowolona z faktu że w książce pojawił się fragment niemieckiego wiersz, był to dla mnie wielki i przyjemny szok. Spodobał mi się styl w jakim autorka, czyli Maggie Stiefvater opisywała naturę, potrafiłam zamknąć oczy i poczuć zapach tego miejsca, doznać wrażenia że akcja w tamtym miejscu jest na wyciągnięcie mojej ręki. Uznaję tę książkę za wartą przeczytania i z całego serca ja Wam polecam.
/Niezgodna Streferka 

sobota, 13 sierpnia 2016

"Burza"

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój pogląd na to piękne i za razem niebezpieczne zjawisko natury, czyli burzę. 

"Burza"
Nastała ciemność, ludzie fantazjowali że to koniec świata, deszcz wymywał ziemię, błyskawice chwilowo zbielały czerń nieba. Patrzyłam przez okno pogrążona w jedną i nie wytłumaczalną myśl, to  jest fantastyczne. To niebo o nienaturalnym kolorze, te niewidoczne chmury, pioruny tańczące jak im energia zagra, grzmoty, które raz po raz doganiały tańczącym i głośnym tupotem błyskawice, wiatr który grał piosenkę do której tańcował żywioł, drzewa, które uginały się pod siłą przepięknej dla uszu muzyki. Kiedyś panicznie bałam się burzy, wprawiała we mnie bodźce obronne, uciekałam w kąt. Teraz dorosłam, zmieniłam się, burze są teraz przyjemnością dla moich oczu i uszu. Pokazują mi jak szybko coś się może zmienić, że w każdej chwili może zdarzyć się coś okropnego, lecz też wspaniałego. Krąży wiele opowiadań dla dzieci skąd się bierze burza, lecz ja pamiętam tylko jedno, chyba najbardziej wiarygodne dla takiego dziecka. W niebie jest pełno dorosłych aniołów, lecz małe, bezbronne zagubione duszyczki też tam trafiają. Gdy dwa aniołki wściekną się na siebie powstają pioruny, które wyrywają z aniołków złą energię, dlatego nazywamy je aniołami, pioruny nie pozwalają im na bycie złymi. Ta historia była ze mną przez całe moje dzieciństwo. Niestety zawsze zadawałam sobie pytanie, a deszcz? Kto go wytwarza? Też aniołki, a jeżeli tak, to co musiały robić? Teraz wiem że to tylko woda, która po wyparowaniu z ziemi postanowiła spaść ponownie, ale wcześniej nawet o czymś takim nie śniłam, wymyślałam tylko dziwne wytłumaczenia. Jednym chyba najśmieszniejszym było pojęcie o samotności piorunów, kropelki deszczu towarzyszyły piorunowi w jego szybkiej wyprawie. Już wtedy zdobyłam miano marzycielki.

Wasi rodzice też opowiadali wam bajki skąd bierze się burza? Jeżeli tak chętnie je przeczytam.

/Niezgodna Streferka 

wtorek, 9 sierpnia 2016

Zaczynamy!

Zaczynamy!
Mój pierwszy blog, pierwsza większa przygoda w internecie. :D

Tutaj będziecie mogli poznać wiele książek, wierszy, a także samą mnie. Recenzje, cytaty, kulminacyjne punkty i wątki książek nie mają się jak przede mną schować, a tylko jak je znajduję przekazuję je wam, właśnie tu. Tak to wszystko będzie wyglądać.
W zamiarach mam też wrzucać wam moje "dzieła", czyli moją własną książkę, oddzielne opowiadania i wiele innych.

Posty będą pojawiać się raz-dwa razy w tygodniu. :D
Zapraszam do obserwacji i pozdrawiam <3
/Niezgodna Streferka