Dziś chciałabym przedstawić Wam mój pogląd na to piękne i za razem
niebezpieczne zjawisko natury, czyli burzę.
"Burza"
Nastała ciemność, ludzie fantazjowali że to koniec świata, deszcz
wymywał ziemię, błyskawice chwilowo zbielały czerń nieba. Patrzyłam przez okno
pogrążona w jedną i nie wytłumaczalną myśl, to jest fantastyczne. To
niebo o nienaturalnym kolorze, te niewidoczne chmury, pioruny tańczące jak im
energia zagra, grzmoty, które raz po raz doganiały tańczącym i głośnym tupotem
błyskawice, wiatr który grał piosenkę do której tańcował żywioł, drzewa, które
uginały się pod siłą przepięknej dla uszu muzyki. Kiedyś panicznie bałam się
burzy, wprawiała we mnie bodźce obronne, uciekałam w kąt. Teraz dorosłam,
zmieniłam się, burze są teraz przyjemnością dla moich oczu i uszu. Pokazują mi
jak szybko coś się może zmienić, że w każdej chwili może zdarzyć się coś
okropnego, lecz też wspaniałego. Krąży wiele opowiadań dla dzieci skąd się
bierze burza, lecz ja pamiętam tylko jedno, chyba najbardziej wiarygodne dla
takiego dziecka. W niebie jest pełno dorosłych aniołów, lecz małe, bezbronne
zagubione duszyczki też tam trafiają. Gdy dwa aniołki wściekną się na siebie
powstają pioruny, które wyrywają z aniołków złą energię, dlatego nazywamy je
aniołami, pioruny nie pozwalają im na bycie złymi. Ta historia była ze mną
przez całe moje dzieciństwo. Niestety zawsze zadawałam sobie pytanie, a deszcz?
Kto go wytwarza? Też aniołki, a jeżeli tak, to co musiały robić? Teraz wiem że
to tylko woda, która po wyparowaniu z ziemi postanowiła spaść ponownie, ale
wcześniej nawet o czymś takim nie śniłam, wymyślałam tylko dziwne
wytłumaczenia. Jednym chyba najśmieszniejszym było pojęcie o samotności
piorunów, kropelki deszczu towarzyszyły piorunowi w jego szybkiej wyprawie. Już
wtedy zdobyłam miano marzycielki.
Wasi rodzice też opowiadali wam bajki skąd bierze się burza?
Jeżeli tak chętnie je przeczytam.
/Niezgodna Streferka
Jejku, przyjemnie się to czyta, na prawdę ^^
OdpowiedzUsuńKochana, wkradło Ci się kilka literówek, warto by było je poprawić ;) (+ skąd a nie z kąd)
Co prawda rodzice nie opowiadali mi bajek o burzach i deszczu, ale w podstawówce mieliśmy jakieś spaczone wierszyki na ten temat. Owe wierszyki głosiły, że deszcz się bierze stąd, ze aniołki sikają... Ja nie wiem kto serwuje takie wytłumaczenie czwartoklasistom -,-
Pozdrawiam!
Q.
https://doinnego.blogspot.com/